sobota, 23 lipca 2016

Hayley

Boski Rodzic: Hades tatuś roku.
Imię i Nazwisko: Hayley Lasair- dziewczyna rzadko jednak przedstawia się tym imieniem, a co dopiero, jeżeli chodzi o jej prawdziwe imię. Hayley nie lubi mieć świadomości, że ktoś posiada na jej temat jakie kol wiek informacje, dlatego obiera sobie różne pseudonimy lub często nie przedstawia się wcale. 
Wiek: 18 lat
Status: Zwykły obozowicz
Urodziny: 28 lipca
Płeć: Kobieta
Dom: trzynasty, pechowa trzynastka? W sumie, jeżeli masz pokój z Hayley, to może być nieprzyjemnie, chociaż to zależy od ciebie i od tego, czy chcesz mieć ją za przyjaciela, czy za wroga.
Rodzina: 
  • Hades- tatuś. Nigdy nie miała rodzica, który byłby jej życzliwy. Przed pierwszym i ostatnim spotkaniem oraz brakiem świadomości, kim jest jej prawdziwy ojciec myślała, że spodobałoby się bycie jego córką.
  • Andrea Mikaelson- kobieta, która dała jej to nędzne życie, jednocześnie oczyszczając siebie z win, którymi obarczyła własne dziecko w wyniku strachu przed swoim występkiem. W okresie dzieciństwa zachowywała się tak, jak na matkę przystało, ale to tylko z powodu wyrzutów sumienia. Późniejszy okres jej życia był już jakby pozbawiony udziału matki, której finalnie Hayley zakończyła żywot. To paradoksalne powiedzieć, że Hayley kochała swoją matkę, po zdaniu, które oznajmia, że dziewczyna ją zabiła, ale Hayley zawsze kochała swoją mamę, aż do pewnego momentu, który już nie pozwalał uzasadnić żadnego jej czynu. 
  • Mikael Mikaelson- mściwy, pozbawiony skrupułów oraz brutalny ojczym. Gdyby Hayley była świadoma od początku, że nie jest to jej prawdziwy ojciec możne lepiej zniosłaby jego metody wychowawcze, może nie brałaby jego słów tak bardzo do siebie. Jeżeli chodzi o ich kontakt, to dość skomplikowane, a może raczej proste? Tak, zdecydowanie proste. Nienawidzą się, gdyby mogli pozabijaliby się gołymi rękoma, jednak uważają, że śmierć jest zbyt dogodną karą. 
  • Lucien Mikaelson- starszy brat, w dzieciństwie był dla niej autorytetem, zawsze chciała być taka jak on. Był dla dziewczyny ogromnym wsparciem, jego opiekuńczość i zaradność dodawała tylko Hayley motywacji by być taka, jak swój brat. Lucien nie posiadał w sobie ani krzty egoizmu, częściej myślał o dobru innych niż raczej własnym. Pomimo zawiści i pychy wypełniającej ich dom, Lucien nie pozwolił aby nawet ojciec pozbawił go empatii, szacunku do innych ludzi i chęci pomocy innym, a w szczególności własnej siostrze. Lucien cenił takie cechy, jak współczucie i honor, tego brakowało jego ojcu, więc pomimo oficjalnego szacunku wobec niego, wewnętrznie szczerze nim gardził. Hayley zawsze prosiła go aby grał jej na fortepianie, a kiedy dźwięk rozbrzmiewał się po mieszkaniu, dziewczyna natychmiast zapominała o wszelkich zmartwieniach.
  • Kol Mikaelson- młodszy brat Hayley, mały rozrabiaka. Początkowo był zwyczajnym chłopakiem, nie miał problemów, ani ich nie sprawiał. Miał świetny kontakt ze swoim rodzeństwem, jednak po rozpoczęciu brutalnych "metod wychowawczych" przez Mikael'a wobec Hayley zaczął nieco się przed nim buntować. Od tamtej pory zaczął mieć problemy z alkoholem i narkotykami. Zamknął się w sobie i zaczął wagarować, Hayley nie chciała pozwolić na to, aby zniszczył sobie życie, bo ona jest traktowana, jak pies. Wystarczy, że jej życie nie zaczęło się najlepiej to wystarczy. Dziewczyna czuła obowiązek ochrony własnego brata. Kiedy chłopak wplątał się w bójkę, dziewczyna pomimo jego znacznego sprzeciwu, pomogła mu uniknąć, może nie wszystkich, ale kilku uderzeń od "ulicznych wojowników". Hayley zaczęła go sprowadzać na właściwą drogę, dzięki niej chłopak się ustabilizował i poprawił stopnie, a także odstawił używki. Chłopak nie najlepiej zniósł ucieczkę Hayley z domu, nie było z nim najlepiej, jednak dziewczyna nie pozwoliłaby na to aby stało mu się coś złego. Nie mogła być przy nim, ale kontaktowała się z nim, jak i również z Lucien'em poprzez listy, czy maile, a czasami nawet spotkania twarzą w twarz. 

Zauroczenie: I tu pojawia się problem... Mianowicie, jeżeli chodzi o Hayley to pomimo, że woli towarzystwo chłopaków, bo uważa, że u nich nie występuję coś takiego, jak jad żmij. Dziewczyny często oficjalnie bywają słodziutkie i milutkie, w ten sposób oplatają swoją ofiarę, syczą jej do ucha, usypiają czujność, a potem unoszą wysoko łeb i zadają śmiertelny cios. Mężczyźni są bezpośredni, rażąco bezpośredni, co nie ukrywajmy daje im mnóstwo wygody, a wracając... W sprawach "miłosnych" przez różne koleje losu Hayley nie może się przełamać do bliższych kontaktów z chłopakiem, nie ukazuje tego, bo jeszcze nie pozwoliła nikomu na tyle się do siebie zbliżyć, ale czuję strach, nie potrzebuję kolejnych blizn.
Status: Zwykły obozowicz
Drużyna: Niebieska
Motto: "Każde głębsze uczucie prowadzi do cierpienia"- te słowa przez lata powstrzymują dziewczynę do odpychania od siebie uczuć, przez obawę przez ponowną krzywdą. Dają jej sprawę i często w ten sposób sama przed sobą się usprawiedliwiała, kiedy zatrzymywała się na chwile i zadawała sobie pytanie: "Co ja narobiłam?" Dziewczyna jednak zapomniała, że dalsza część jej motta brzmi: "Miłość bez cierpienia nie jest miłością"...
Charakter: Puszka Pandory- to właśnie w niej zostały zawarte wszelkie nieszczęścia, smutki, żale, choroby i mrok całego świata. Wszystko to, jak zdążyliśmy już wszyscy zauważyć, zostało już dawno rozproszone po świecie. Często twierdzi się, że Hayley się z niej wyślizgnęła, że to zło wcielone, prawdziwy diabeł i takie tam inne różne okrucieństwa, na jej temat... Nie zapominajmy, jednak, że na dnie puszki Zeus umieścił też nadzieję, ale nie to nie Hayley. Wracając przyznaję dziewczyna jest dość specyficzna, naprawdę, ale że od razu szatan, ludzie! To, że się z nim przyjaźni wcale nie oznacza, że ma on taki ogromny wpływ na nią, a zresztą za chwilę sami będziecie mieli okazję ją lepiej poznać i ocenić.
"- Skoro płaczesz z takich nędznych powodów, to nie wiem, co się stanie, kiedy zacznę wycinać ci język, chociaż z tym jeszcze poczekam, będzie zbyt cicho kiedy przestaniesz się tak drzeć, że całe miasto zdoła cię usłyszeć.- skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej uśmiechając się. 
-Mylisz się panienko,- podniósł na mnie wzrok, pomimo wydawanego krzyku, który nieco zdarł mu gardło, nadal posiadał ten melodyjny i pociągający ton głosu- nie płaczę z powodu twoich tortur, a raczej z żalu. Tak bardzo uderzyła mnie twoja uroda, gdy spotkałem cię na gali, a teraz po tym, jak mnie znieważyłaś, będę zmuszony wydłubać te piękne oczy z twojej perfekcyjnie ukształtowanej czaszki.- powiedział to z takim spokojem, że trochę się przestraszałam, nie wiedziałam, że ktoś może być podobnie obojętny do mnie. Tristian podjął daremną próbę wyrwania się z ucisku, mięśnie na jego rękach się napięły, jednak sznury były tak mocno zaciśnięte, że nawet nie drgnęły. Mężczyzna piorunował mnie wzrokiem wysoko unosząc brodę, bo przecież szczyci się wysoką pozycją w hierarchii, która jednak w obecnej chwili nic mu nie daję.
-Cóż, nie bądź głupi, kochanie- szepnęła mu do ucha-Jestem diabłem w przebraniu."
Często patrząc na czyjś wygląd przypisujemy mu dany charakter, oceniamy kogoś tylko na bazie wyglądu i uważamy w takiej sytuacji, że jesteśmy przecież nie omylni i taka musi być prawda, jednak w Hayley przypadku taka taktyka nie wypali, przykro mi. No, bo kiedy spojrzysz na ten jej niby ciepły uśmiech i już widzisz milutką dziewczynę, która muchy by nie skrzywdziła, to tkwisz po pas w g*wnie. Pozory, te pozory.... Och! Jak ona je uwielbia! 
Hayley jest mistrzynią manipulacji i już w przeszłości udowodniła, że jest w stanie zrobić wszystko aby zdobyć to czego chce, nawet jeżeli ucierpią na tym inni ludzie, a jej wygląd niezwykle jej w tym pomaga. Jednak nie myśl, że jest rozpieszczona, nie. Nie jest raczej przyzwyczajona do siedzenia w wygodnym fotelu i rozkazuję wszystkimi dookoła, ona wie co to znaczy ciężka praca, tylko ona daje jej satysfakcje i zdobycie celów. Ogromną przyjemność daje jej uderzenie w pysk napuszonemu gorylowi w barze, który nie spodziewał się, że śląc zdania w stronę cichej brunetki może wrócić do domu z mniej kompletnym uzębieniem oraz nienaturalnym odcieniem twarzy. Przez wygląd dziewczyny często zdarza się, że przeciwnik jej nie docenia, raz ją to niebiańsko śmieszy, a innym razem dorzucasz tylko oliwy do ognia. 
Nieliczne są rzeczy, które potrafią ją wzruszyć, o ile istnieje cokolwiek takiego. Nie należy do osób, które płaczą na widok zdjęcia słodkiego kotka, czy na widok ukazujący dokument wydany od lekarza informujący o przymusowej amputacji nogi. Hayley jest świadoma brutalności i niesprawiedliwości świata, niż ktokolwiek inny, jednak to wszystko, jak i wiele innych rzeczy przeżywa wewnętrznie. Stara się panować nad emocjami, jak najlepiej aby się zbytnio nie wychylać. Zazwyczaj całkowicie się ich wyzbywa. Uważa, że są zbędne i dodają tylko i wyłącznie problemów.
Świetnie opanowała dziedzinę znaną jako "sarkazm". Jest impulsywna, często głośno wypowiada swoje myśli, co w późniejszym czasie jest przyczyną wielu kłopotów. Zdarza się, jednak, że często milczy, bo po prostu woli darować sobie kilka słów, ale niech cię to nie zwiedzie, bo kiedy już się odezwie może być nieprzyjemnie, ma dość nie wyparzoną gębę. Atakuje równie dobrze językiem, jak i swoimi umiejętnościami, nie oznacza to, że jest ulicznym rozbójnikiem, wszędzie szukającym zaczepki, nie przepada za bójkami, mimo tego, że najczęściej wychodzi z nich zwycięsko. Z reguły ogranicza się do przygniecenia przeciwnika do ziemi, no może jeszcze kilku uderzeń w pysk, ale to już tylko z troski, licząc na to, że ofiara będzie lepiej wyglądać, bo o to, że zanim zadrze z nią drugi raz poważnie się zastanowi, nie musi się już martwić. Jak już wiesz nie pozwala sobie pluć w kaszę. Ostrzegam jest strasznie porywcza, agresywna i nieprzewidywalna, nieprzewidywalność to jej ulubiona cecha. Dziewczyna najpierw robi, dopiero później żałuje, jednak często zdarza się, że nie żałuję wcale, więc zabija nie zważając na konsekwencje. Jednak najczęstszym przymiotnikiem, jakim została określana to "sadystyczna", ale nazywano ją też "emocjonalną", ale tak nazywają ją tylko ci, którzy mieli okazję lepiej ją poznać, bo tak naprawdę często jej emocje, które nie pozwalają się nikomu pokazać, są przyczyną czynów Hayley, w co często ona sama nie potrafi uwierzyć. 
Zabijanie daje jej ogromną przyjemność, ale czasami też wiele nieprzespanych nocy. Zdarza się, że zabija otwarcie, ale też niepostrzeżenie. Zabijanie jest dziedziną, której zna każdą tajemnice, słyszała już wokół siebie zdania, że ona jest autorką jej powstania. 
Zasłuchana w szum własnej krwi, bicie własnego serca... Hayley jest w pełni świadoma swoich możliwości, kiedy pojawia się odpowiednia sytuacja, ocenia ją, sprawdza własne szanse, szuka słabości przeciwnika i przechodzi do zadania ciosu. Dziewczyna bardziej ufa swoim instynktom niż raczej rozsądkowi, to pomimo swojej porywczości, która ma wyraźny wpływ na jej decyzje, są i takie przed którymi podjęciem potrafi dłużej się zastanowić, jednak analiza sytuacji też nie zabiera jej tak wiele czasu jakby się wszystkim wydawało, wtedy nie wiadomo, czy było to przemyślane, czy raczej spontaniczne.
Stosunkowo łatwo się nakręca, chętnie się uczy, jeżeli tylko widzi w czymś głębszy sens.
Jej umysł jest dla niektórych dość zaplątany i nie do odgadnięcia, ale dzięki temu nie musi obawiać się, że ktoś ją przechytrzy, jednak pomimo wszystko stara się dmuchać na zimne, rozważając każdy scenariusz.
Miłość? Od pewnego czasu nie uznaje takiego uczucia. Stała się typem samotnika, patrzy na miłość z boku krytycznie ją oceniając, jednak w głębi czuje potrzebę przynajmniej jej dotknięcia, którą za moment gasi niczym płomień zapałki... Jeżeli chodzi o zabawę cudzym kosztem? Tak to dla niej cudowna rozrywka, jednak tego sposobu na poniżanie prymitywnego gatunku ludzkiego się nie zgadza. Owszem, bawi się w uwodzenie, ale tylko gdy chodzi o np. uśpienie czujności, ale narobić komuś faktycznej nadziei, rozkochać i zostawić? Nie, może i jest potworem, ale nie takim.
Jeżeli chodzi o rodzinę to sprawa jest dość delikatna, bo jest to jedna rzecz, której od zawsze jej brakowało, ciepło rodzinne, coś za co była w stanie niegdyś oddać wszystko, w pewnym momencie nadzieja na zwyczajną rodzinę rozprysła się poprzez rodziców, jednak bardzo ceni sobie swoje rodzeństwo, bo ono w każdej chwili ją wspierało. Dla rodzeństwa dziewczyna jest niezwykle opiekuńcza i lojalna, jest w stanie oddać za nich wszystko, a oni za nią.
Dziewczyna umiłowała sobie ryzyko, to nie jest tak, że lubi mieć tylko cudze życie w swoich rękach, ale i własne, jakże uwielbia uczucie stąpania po cienkiej linie życia nad ogromnym urwiskiem śmierci, kiedy każdy krok się liczy, a każde nieodpowiednie przechylenie może zakończyć wszystko. Dreszczyk emocji i adrenalina- oto ważniejsze elementy jej życiowej układanki.
Nienawidzi niesprawiedliwości systemu hierarchii, jak bardzo działa ona jej na nerwach. Niezależność odgrywa znaczącą rolę w życiu dziewczyny. Nie przepada za faktem, że jest zależna od czyjeś pomocy, zachcianki, decyzji. A jej nieposłuszeństwo przysparza jej często kłopoty.
Jej życie jest wypełnione żelaznymi zasadami, które dla innych mogą zostać podsumowane, jako zbiór bezsensownych paradoksów. Chodzi własnymi ścieżkami, rzadko bierze kogoś ze sobą, tak samo nie podoba jej się życie w grupie, ale jednak ma świadomość braku wyboru i musi oddać się współpracy. Jest osobą, która woli walczyć ze swymi demonami w pojedynkę.
No i co? Taki diabeł straszny?
Aparycja: Jeżeli chodzi o Hayley to nie tylko wyróżnia ją specyficzny charakter, ale także wygląd. Hayley jest niekwestionowanie piękną i atrakcyjną kobietą. Jej twarz o perfekcyjnych rysach twarzy, posiada lekko oliwkową cerę, a jej długie, sięgające za łopatki ciemne, falowane włosy, doskonale komponują się z soczystą zielenią jej oczu.
Swą szczupłą sylwetkę zawdzięcza regularnym treningom i sportowemu stylowi życia. Hayley preferuje swobodny, wygodny styl ubioru. Na pierwszy rzut oka jej ubiór może nasuwać ci jedno opisujące ją słowo: "chłopczyca", jednak jeżeli jesteś spostrzegawczy/a zdążysz zauważyć, że pomimo obcisłych czarnych spodni, zwyczajnej ciemnej bokserki i tak pozostaje nazbyt atrakcyjna i pociągająca. Kiedy jednak sytuacja, wmusza od wszystkich uczestników eleganckiego ubioru, jak np. gala, Hayley nie upiera się przy swoim wygodnym ubiorze i wtedy zakłada na siebie kreacje stosowną do sytuacji. Pomimo faktu, że Hayley nie przepada za noszeniem sukienek, to one najlepiej podkreślają piękno Hayley. Dziewczyna nie wstydzi się swojego ciała, jednak jeżeli chodzi o jej blizny szepczące jej plecy, jest to zupełnie inna sprawa. 
•Wzrost: 168 cm
•Kolor oczu: Jej oczy nie są błękitne niczym ocean, jednak i tak możesz się w nich pogrążyć, nie są czarne niczym najciemniejsza z nocy, kiedy księżyc kryje się pod grubą warstwą chmur, nie są szare niczym najgęstsza mgła o poranku, są zielone, nie jest to zwyczajna zieleń. Barwa jej oczu jest niedopisania, każdy ma dla niej swój własny odcień zieleni, jednak zawsze jaki by się nie wydawał, jest dla ludzi niezwykle fascynujący, co często dziwi Hayley, bo ona sama nie widzi w nich nic nadzwyczajnego.
Po tatusiu odziedziczyła specyficzne spojrzenie, które przypomina portrety Napoleona, czy Hitlera i tych przywódców- terrorystów, którzy nakazują innym wysadzić się w powietrze. Hayley posiada to samo świdrujące spojrzenie, ten sam rodzaj straszliwej, magnetycznej charyzmy. 
•Kolor włosów: Można by spróbować nazwać ją po prostu brunetką, jednak kiedy dłuższą chwilę wpatrzymy się w kolor jej włosów, czujemy ogromną chęć by określić dokładny odcień, jej włosów, co nie jest wcale takie proste.
Głos: Hayley Marshall - Castle. Posiada kunszt kuszącej mowy. Jej głos tak przyciąga, że można słuchać go dniami i nocami, sprawia, że do twoich naturalnych potrzeb nie należy już jedzenie, czy picie, a słuchanie brzmienia jej głosu. To tak jakby dziewczyna posiadała głos syreny, która pięknymi pieśniami wabiła marynarzy i sprowadzała ich statki na mieliznę, a następnie zaś je okradała, a ludzi pożerała. Często nieważne jakie by słowa wypowiadała, nawet te, które obrażają i tak będziesz słuchać ich niczym twojej ulubionej piosenki, czy śpiewu ptaków o poranku. 
Umiejętności: Do ciężkich wysiłków Hayley nie należy uniesienie pilota. Dziewczyna jest uzdolniona jeżeli chodzi o umiejętności fizyczne. Od dziecka wiedziała, że niczego nie dostanie za darmo, więc na wszystko ciężko pracowała. Tak też pracowała nad sobą, nad swoją figurą i zdolnościami. Efektem jej pracy jest niezwykła zwinność i wytrzymałość, jeżeli chodzi o wytrzymałość na ból to zawdzięcza kolejom losu, dokładnie to karom stosowanym przez swojego opiekuna. Hayley jest znana z tego, że niezwykle szybko biega, niech ci nie przyjdzie do głowy, że wytrenowała to poprzez ucieczki. Bieganie to dla niej nie tylko jedna ze świetnie opanowanych umiejętności odhaczonych pośród innych z listy, ale także przyjemność i odskok od rzeczywistości, kiedy jeszcze biegnie razem z szumem ulubionej muzyki w słuchawkach. Jeżeli chodzi o jej siłę, jest dość słaba, nie na tyle aby nie potrafiła odkręcić butelki z wodą, ale jej przeciwnicy nie raz w porównaniu do niej mogli by dźwigać na swoich barkach sklepienie niebieskie niczym Atlas. Dziewczyna, jednak intensywnie nad tym pracuję, jednak proszę o wyrozumiałość, na pstryknięciem palców nie zacznie przenosić gór. 
Hayley w dzieciństwie miała okazję oglądać pokaz szermierki, bardzo jej się to spodobało i zaczęła biegać po domu z miotłą strącając wszystko, co leży na półkach. Z czasem fechtunek opanowała do perfekcji, a pomyśleć, że zaczęło się od dziecięcych fantazji po pokazie. Świetnie spisuję się też we władaniu ostrzem, którym obrona nie raz uratowała dziewczynie życie, a innych na pewno nie połaskotała. 
Moce: Dziewczyna używa ich wyjątkowo rzadko, ponieważ nie ma praktycznie o nich pojęcia. Nie do końca nad nimi panuje, nad niektórymi nie panuje wcale... Jeżeli chodzi na przykład o zdolność wyczuwania śmierci, czy widzenie cudzej aury życiowej, to gdyby ktoś jej powiedział, że to nie jest normalne nie uwierzyłaby, ponieważ dziewczyna posiada te zdolności w aktywności już od dziecka i nie chwaliła się tym z nikim, iż uważała to całkowicie za normalne. Moc, która intryguje ją najbardziej to możliwość ujrzenia cudzych upiorów, strachów, powody ciężkiego poczucia winy, które nie daje zasnąć osobie, w której to wszystko dostrzega. Hayley dopiero poznaje świat bogów, nie zna jeszcze mocy, które w niej drzemią, ma nadzieję, że kiedy je pozna, lepiej zrozumie otaczający ją świat oraz siebie.
Historia: Hayley urodziła się jako córka Andrei oraz Hadesa, będąc jednocześnie owocem zdrady matki. Hayley posiada dwóch przyrodnich braci, oraz ojczyma Mikael'a, tzw. "rekina biznesu", który posiada ogromne wpływy i niewyobrażalne bogactwo, dla którego nie ma żadnych zasad, ograniczeń i obowiązków, iż można otwarcie powiedzieć, że kupił cały świat. Dziewczyna była blisko swojej rodziny, z wyjątkiem Mikael'a, który poprzez świadomość, że jest ona chodzącym dowodem zdrady jego ukochanej nie darzył Hayley wielką miłością. 
Dzieciństwo Hayley nie było takie jakie powinno być i to wcale nie dla tego, że była herosem, było to raczej spowodowane życiem z ojczymem-tyranem, którego uważała za własnego ojca. Jeżeli chodzi o naukę, Hayley nie miała większych problemów w szkole, oprócz tych z rówieśnikami. Świetnie się uczyła, nie raz udało jej się zdobyć tytuł prymuski, z chęcią się uczyła, podobnie z resztą, jak jej bracia, jednak to oni byli chwaleni i doceniani przez ojca, a Hayley? Nigdy nie usłyszała od niego dobrego słowa, zawsze dla niego mogła być lepsza, w jego oczach była niedojdą, była zbyt porywcza i pochopna. Głośno powtarzał, że nauczyciele wcale nie oceniają jej faktycznych umiejętnością, a biorą pod uwagę fakt, że on jest wpisany jako ojciec w jej dokumentach. 
Wiecznie z niej szydził, poniżał, w końcu zaczął bić. Zaczęło się od momentu, kiedy pierwszy raz Hayley odważyła się wyrazić swoje zdanie inne od zdania ojczyma, nie była to jednak dyskusja, a kłótnia. Z reguły w stronę Hayley padało oskarżenie, które z pokorą przyjmowała, ponosiła konsekwencje za cudze przewinienia, jednak w tamtej chwili miała dość, nikt nie miał prawa nazwać jej złodziejką. Z domowych oszczędności zginęła spora suma pieniędzy, oczywiście pierwszą i jedyną podejrzaną była Hayley. Oskarżenie wcale nie byłoby bezpodstawne, ponieważ dziewczyna nie dostawała kieszonkowego, jak swoje rodzeństwo, jeżeli chciała zdobyć pieniądze musiała sama sobie je zarobić, co było nieco paradoksalne, bo jednak oficjalnie była córką jednego z najbogatszych ludzi na świecie, a musiała pracować w jakiś obskurnych barach nocami za grosze, pomimo wszystko Hayley nie zabrała tych pieniędzy, aż tak nie łaknęła bogactwa. 
Od tamtego dnia, kiedy pierwszy raz została spoliczkowana, była bita regularnie. Kiedy zaczął się okres nauki w liceum zaczęła uciekać z domu, spotykać się z przyjaciółmi, chciała uciec od tego wszystkiego, odpocząć od człowieka, którego nazywała tatą, o którego uznanie i dobre słowo uciążliwie walczyła, a on nadal jej nienawidził, czuł do niej wstręt, pomimo tego, że ona po prostu walczyła o jego miłość. Spotkania z przyjaciółmi, późne powroty do domu tylko spiętrzyły problemy. Ojczym, co noc na nią czekał, zaczął stosować średniowieczne metody, biczował Hayley, to nie są żarty. Jej krzyk późną nocą budził wszystkich w ich apartamencie, krew ściekająca z jej pleców lśniła w blasku księżyca po całym pokoju, w dodatku Hayley sama musiała ją sprzątać. Najśmieszniejsze było to, że wszyscy wokół słyszeli, co się właśnie dzieje, to jednak nikt nie odważył się przerwać cierpienia dziewczyny, nikt nie odważył się go powstrzymać, najlepiej wychodziło im udawanie, że nic się nie stało... Jeżeli chodzi o jej rodzeństwo nie miała do nich żalu, że nie stawali w jej obronie, wiele razy chcieli to zrobić, ale Hayley nie dała sobie pomóc, uważała, że jedna ofiara będzie lepsza niż kilka. 
Pewnego dnia Hayley postanowiła podjąć się rozmowy z ojcem, uświadamiając mu, że co by się nie działo to on jest jej ojcem, tylko, że ona nie była świadoma, że od urodzenia była oszukiwana.
"-Tato? Chciałabym ci coś powiedzieć-panicznie uciekałam od momentu kiedy nasze spojrzenia mają okazję się spotkać
- Musisz wiedzieć, że pomimo wszystko jestem twoją córką, nie wiem dlaczego...- nastąpiła chwila zawahania, dopiero zaczęłam uświadamiać sobie, co ja właśnie robię- dlaczego tak mnie nienawidzisz...- bałam się ujrzeć jego reakcje, nie podnosiłam wzroku, ale kiedy usłyszałam kpiący śmiech nie mogłam nie spojrzeć mu w twarz.
-Jesteś dla mnie nikim.- warknął wstając od stołu, ja zszokowana szybko zagrodziłam mu drogę chcąc kontynuować rozmowę, z nadzieją, że się przesłyszałam.
-Jestem twoją córką!- krzyknęłam nie bojąc się już jego spojrzenia, patrzyłam mu głęboko w oczy widząc w nich płonącą nienawiść, a po chwili zostałam spoliczkowana. Łzy spłynęły mi po policzkach pozostawiając za sobą wilgotne ścieżki na policzkach.
-Nie jesteś moją córką! Jesteś rodzinnym bękartem!"
Ta kłótnia dała wiele do myślenia dziewczynie, nie wierzyła w to, co usłyszała, myślała, że ojciec powiedział to przez nienawiść bez żadnego przemyślenia, jednak ten moment w jej życiu okazał się być tym przełomowym. Kiedy poszła do matki ta w końcu zebrała się i przyznała, że dziewczyna nie jest córką Mikael'a, jednak nie chciała też powiedzieć, kim jest jej prawdziwy ojciec. 
"Przez całe życie próbowałam się z odrzuceniem ze strony mężczyzny, którego uważałam za ojca! A ty tak obojętnie spoglądałaś na cierpienie własnego dziecka, kiedy tak naprawdę ty, twoja bezmyślność była tego powodem! Ty matko jesteś za wszystko odpowiedzialna! Kiedy chciałaś mi powiedzieć, że nie jestem dzieckiem tego potwora? Kiedy w końcu zdecydowałby się zrobić ze mnie kalekę?! Jak możesz z tym żyć? Wszystkie konsekwencje za twoją zdradę spadły na niewinne dziecko! Wyszłaś za potwora, ja tego potwora nazywałam własnym ojcem, ale to ty, ty matko jesteś prawdziwym potworem! I musisz wiedzieć, że stoisz za stworzeniem kolejnego ... Kiedy usłyszysz o popełnionych przeze mnie grzechach, nie będziesz myśleć sobie: "Co ją do tego zmusiło?" Nie, bo to ty matko jesteś twórcą wszystkiego czym jestem!" 
Hayley zmieniła się o sto osiemdziesiąt stopni po poznanych faktach. Żądała zemsty za jej cierpienie, a jeszcze bardziej chciała odnaleźć swojego prawdziwego ojca z nadzieją, że pozna kogoś, kto będzie dla niej prawdziwym ojcem, ojcem, który będzie traktował ją, jak własną córkę. Dziewczyna uciekła z domu, kradnąc przy tym kartę kredytową ojca, pomimo jego władczości i ogromnych wpływów, dziewczyna nie była głupia i zdążyła uniemożliwić blokadę karty przez ojca, kiedy ten zdążyłby zauważyć, że została skradziona. Hayley utraciła swoją moralność, ale zyskała wolność i zadziwiającą wszystkich wokół samodzielność. Dziewczyna zmieniła imię i nazwisko, tak by jeszcze bardziej zmniejszyć szansę na jej odnalezienie przez mściwego Mikael'a. Wbrew posiadaniu przez dziewczynę niezwykłej gotówki, nie mieszkała ona w pięciogwiazdkowych hotelach, wiedziała, że w ten sposób jej ojczym z łatwością ją odnajdzie, dziewczyna dni spędzała na treningach i poszukiwaniu informacji o biologicznym ojcu, a nocami? Spała tam, gdzie było miejsce. Z czasem zaczęła wynajmować jakieś niewielkie mieszkania, w których mogła zatrzymać się na dłuższą chwile. 
Ludzie Mikael'a deptali jej po piętach, Mikael nigdy nie odpuści, nie pozwoli sobie na przegraną. Hayley na swojej drodze spotkała wielu szpiegów ojca, wysyłała mu ich odcięte palce z pozdrowieniami, jednak Hayley jednemu wyjątkowo darowała życie. Nazywał się Tristian, aktorsko zdobył zaufanie dziewczyny sprawiając wrażenie jej przyjaciela, jednak Hayley zdążyła zauważyć to całe oszustwo i poddała mężczyznę torturom, a po uzyskaniu od niego informacji wypuściła, zlecając pozdrowienie jej ojczyma i przekazanie mu, że jego "córka" ma się świetnie.
Hayley miała dość ukrywania się od ojczyma, stwierdziła, że da Mikael'owi do zrozumienia, że nie jest jego ofiarą, a koszmarem na jawie. Miała szansę aby go zabić, jednak uważała, że to będzie dla niego za wygodna kara. Lata upokorzeń z rąk Mikael'a i obojętność matki, w połączenia z odrzuceniem jej jako swojej córki, doprowadziły Hayley do zabicia własnej matki w zemście oraz w celu zadania cierpienia ojczymowi, który pomimo zdrady Andrei nadal ją kochał. Mikael był jeszcze bardziej rozwścieczony, jednak dziewczyna nic z sobie tego nie robi i dalej gra mu na nerwach, pomimo nieopuszczającego ją strachu przed nim.
Nadszedł w końcu dzień, kiedy Hayley miała spotkać swojego biologicznego ojca, wiązała z tym ogromne nadzieje, kiedy jednak uświadomiła sobie kim on jest, nie potrafiła ocenić, który z jej "ojców" jest większym potworem. 
Młoda heroska, pomimo tylu pozostawionych za sobą trupów nie zdążyła zabić jeszcze żadnego potwora, może teraz w obozie herosów nadąży się jej taka okazja?
Historia każdego z nas jest warta uwagi, nie można jej ot tak pominąć. To nie jest tak, że jeżeli to przeszłość, to to co było nie ma już znaczenia, bo liczy się tylko teraźniejszość i przyszłość, bo to właśnie przeszłość doprowadziła nas do tego, gdzie jesteśmy teraz i jacy jesteśmy.
Inne zdj.: 1, 2, 3, 4
Inne: 
-Jej prawdziwe imię to Melinoe, aby tak się nazywała zapragnął Hades pisząc o tym w liście do matki nienarodzonej jeszcze heroski. Dziewczyna przez późniejsze koleje losu musiała zmienić nie tylko swoje imię, ale także nazwisko z obawy, że jej ojczym ją odnajdzie. Od tamtej pory dziewczyna nie zdradza nikomu swojego prawdziwego imienia. 
-Niewiele wie o świecie do którego należy, tylko tyle, co wyczytała o mitologii w książkach. Matka niczego nie powiedziała jej o ojcu i o świecie do którego należy.
-Co noc nawiedzają ją koszmary czasami ukazują one cudze śmierci, a czasami w koszmarach przytaczane są sceny z jej przeszłości, kiedy jest poniżana i bita przez ojczyma.
-Na jej plecach rozciągają się blizny, których dziewczyna się wstydzi, iż przypominają jej o czasach jej bezradności.
-Interesuję się literaturą, czasami zdarza się, że w swoje wypowiedzi wplata fragmenty np. wierszy, które pasują do jej obecnej sytuacji.
-Fascynuję się grą na fortepianie, jednak, kiedy zapragnęła uczęszczać na lekcje, ojciec kategorycznie jej tego zabronił.
-W wolnych chwilach rysuje lub maluje, ponieważ daje jej to odczucie całkowitej kontroli, może wybrać, co będzie malować, na jakim płótnie, jaką farbą...
-Zawsze posiada przy sobie kilka noży i nigdy nie można być pewnym, czy wszystkich ją pozbawiłeś/aś, bo jest ich w jej garderobie naprawdę sporo. 
-Ma lęk wysokości, jednak jeżeli sytuacja będzie wymagać od niej wejścia na daną wysokość, ta pomimo strachu będzie starała piąć się do góry, nikomu nie mówiąc i nie dając znaku, że boi się wysokości.
-Boi się wody, dlatego umiejętnie omija zbiorników wodnych, nikomu nie pokazując, że się boi, podobnie, jak z wcześniejszym strachem. Hej! Nie bądź głupi, to że boi się wody, wcale nie oznacza, że dziewczyna nie bierze kąpieli, wanna, a np. jezioro to nie to samo, prawda?

Pochwały/Upomnienia: 0/0
Autor: marci12387
SIŁA: 10|SZYBKOŚĆ: 35|ZWINNOŚĆ: 30|WYTRZYMAŁOŚĆ: 25

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz